Odliczamy godziny do rozpoczęcia Młodzieżowych Mistrzostw Europy U-23 w Pile (15-17 listopada). Dla polskich kibiców turniej relacjonować będzie Ksawery Morka, były mistrz kraju i brązowy medalista prestiżowego turnieju Grand Slam im. Jigoro Kano w Tokio.
Niewielu Polaków stawało na podium tokijskich zawodów. W przeszłości zwyciężali tylko Paweł Nastula i Tomasz Kowalski. Właśnie u boku Tomasza Kowalskiego (skomentuje MME w języku angielskim dla EJU), pierwsze szlify komentatorskie zbierał niedawno Ksawery Morka.
– Byłem jednym z gości zaproszonych przez Tomka Kowalskiego do wspólnego komentowania Mistrzostw Polski Seniorów w Warszawie. Czułem się w tej roli znakomicie, bo nie ma nic lepszego od opowiadania o sporcie, który uprawia się z pasją od dzieciństwa – mówi 28-letni Ksawery Morka, odnoszący sukcesy w wadze -73kg.
Od piątku do niedzieli, Ksawery Morka z ramienia Polskiego Związku Judo przedstawi piękno judo, ale nie w roli zawodnika, lecz eksperta. – Debiut na IMP sprawił mi wielką frajdę. Okazało się, że praca z boku tatami jest niesamowitym wyzwaniem. W roli judoki, kiedyś jesteś na tatami, emocje są największe, ale nie brakuje ich i w roli komentatora.
W turnieju indywidualnym Młodzieżowych Mistrzostw Europy wystąpi 18 Biało-Czerwonych, zaś na niedzielę zaplanowano rywalizację drużyn mieszanych.
– Wielu zawodników i zawodniczek znam osobiście, z zawodów, campów, treningów… Wiadomo, że nie wszystkich, ale każdemu będę kibicował. Serce mocniej zabije, kiedy zobaczę wchodzących Polaków na matę… Mam nadzieję, że jak najwięcej naszych reprezentantów zobaczymy w pojedynkach medalowych. Polski Związek Judo czyni starania, aby mistrzostwa były wspaniałym świętem judo i wielu kibiców mogło obejrzeć świetny turniej. Wstęp jest wolny – stwierdził Ksawery Morka.
Rok temu Ksawery Morka z ogromną determinacją walczył w ME Seniorów w Montpellier. Pokonał dwóch rywali, a o ćwierćfinał przegrał z Azerem Heydarovem, dziś Mistrzem Olimpijskim i Świata. – Obaj mieliśmy swoje momenty, lepsze i gorsze, ale ostatecznie to rywal zaskoczył mnie na swoją, trochę przerobioną technikę kata otoshi.
Bardzo dobry w karierze Ksawerego Morki był szczególnie 2022 rok, kiedy kolejno stanął na podium PŚ w Sarajewie, wygrał MP w Warszawie i sięgnął po brąz GS w Tokio.
– Niestety, w kolejnym roku pojawiły się problemy zdrowotne, tj. złamany oczodół, skręcona kostka, a potem jeszcze złamany kciuk. To było frustrujące, bo z całych sił walczyłem o Igrzyska, a tymczasem kontuzje bardzo mi przeszkadzały – mówi reprezentant Polski.