SPONSORZY
  • krex
  • energo
  • tlo-msz1200-1038x576
  1. Home
  2. Wojownicy
  3. MMA
  4. Oskar Szczepaniak: „Chcę być najlepszą wersją siebie”
Oskar Szczepaniak: „Chcę być najlepszą wersją siebie”

Oskar Szczepaniak: „Chcę być najlepszą wersją siebie”

0
0

Podczas gali XTB KSW 104 w Gorzowie Wielkopolskim do okrągłej klatki wejdzie ponownie niepokonanym od pięciu starć Oskar Szczepaniak.

Bilety na XTB KSW 104 w sprzedaży na eBilet.pl

Oskar Szczepaniak, przed profesjonalnym debiutem w 2020 roku, dorobił się imponującego rekordu 36 wygranych walk amatorskich. Zdobywał również medale międzynarodowych zawodów w jiu-jitsu. Swoją przygodę ze sportami walki rozpoczął bardzo wcześnie.

– To rodzice wyciągnęli mnie na pierwsze sztuki walki, na aikido – wspomina Oskar.  – Miałem wtedy pięć lat i poszedłem na trening z bratem. Po pięciu latach zacząłem trenować też piłkę nożną. Jednocześnie trenowałem więc sporty walki i piłkę. Następnie zacząłem przygodę z jiu-jitsu tradycyjne, aż w końcu brat wyszedł z inicjatywą treningów brazylijskiego jiu-jitsu. Przeszedł czas, że jednocześnie trenowałem brazylijskie jiu-jitsu, muay thai i grałem w piłkę nożną. Czasami robiłem trzy treningi dziennie. Do wszystkiego ciągnął mnie tata, za co jestem mu bardzo wdzięczny. Później zaczęło się MMA w Berserkerach u trenera Piotra Bagińskiego i tak się to wszystko do teraz toczy.

W domu rodzinnym Oskar miał specjalnie udekorowany pokój.

– Miałem łóżko i dookoła klatkę, a nad łóżkiem napis KSW, który tata zrobił mi z kartonu i pomalował na czerwono. Każdego ranka, gdy się budziłem, miałem nad sobą ten napis. Od początku więc moja droga była ukierunkowana.

Szczepaniak w okrągłej klatce zadebiutował podczas KSW 67, ale musiał wówczas uznać wyższość Yanna Liasse. Po tym starciu 25-latek zawalczył na gali organizacji SBS i wygrał już w pierwszej rundzie przez nokaut. Po powrocie do KSW pokonał Raimondasa Krilavičiusa, a następnie w świetnym stylu znokautował Adriana Gralaka i Michała Gniadego. W ostatniej walce zmierzył się z doświadczonym Adrianem Zielińskim i ponownie zwyciężył. Teraz stanie do rywalizacji z Tymoteuszem Łopaczykiem.

– Bardzo mocny zawodnik, ale wiem, że daję z siebie w stu procentach wszystko, co mogę zrobić – mówi Oskar. –  Nie wiem, co wyjdzie w walce. Zobaczymy. Jestem bardzo ciekawy tego pojedynku, bo wiem, na ile mnie stać i na ile stać jego.

Oskar Szczepaniak jest na fali pięciu wygranych z rzędu. W zawodowym MMA stoczył do tej pory osiem pojedynków i siedem z nich wygrał.

– Chcę być najlepszą wersją siebie. Jestem niesamowicie zadowolony, że jestem na takiej drodze. Sam jestem ciekaw, gdzie ona mnie zaprowadzi.

Do walki Oskara Szczepaniaka z Tymoteuszem Łopaczykiem dojdzie już 8 marca w Arenie Gorzów.