Phil De Fries: „Nie poddałem się, walczyłem odważnie i jestem z siebie dumny”
W walce wieczoru gali XTB KSW 111, która odbyła się 18 października w Trzyńcu, król wagi ciężkiej, Phil De Fries, stanął do kolejnej obrony tytułu i po ciężkim boju wyszedł z niego zwycięsko.
Rywalem Anglika w starciu mistrzowskim był potężny Štefan Vojčák, numer jeden rankingu wagi ciężkiej, który sprawił poważne trudności czempionowi i nawet posłał go na deski jednym z ciosów.

– Zawsze zastanawiałem się, jak twardy jestem i jak poradziłbym sobie w sytuacji zagrożenia, czy bym się poddał, czy bym odpuścił – powiedział po walce Phil De Fries. – I stało się, zostałem trafiony, zostałem zraniony, ale się nie poddałem, walczyłem odważnie dalej i jestem z siebie dumny. Nie myślałem, że Štefan będzie tak twardy, nie spodziewałem się tak mocnej walki. Trafił mnie kilkoma dobrymi niskimi kopnięciami i posłał mnie na deski. Od bardzo dawna nie byłem w takiej sytuacji. To była bardzo twarda konfrontacja. Nie lubię takich pojedynków, ale wiele z niego wyniosłem i jestem z siebie dumny, że dałem radę przez to przejść. Štefan jest świetnym fighterem, zasłużył, żeby tu być.
Pojedynek był bardzo emocjonujący i zakończył się dopiero w trzeciej rundzie, w której De Fries rozbił Vojčáka w parterze.
– Bił mocniej niż myślałem, że będzie, zauważyłem jednak, że w drugiej rundzie jest bardziej zmęczony ode mnie – przyznał De Fries. – Widziałem, że jest wyczerpany, ale nie odpuszczał. Zraniłem sobie łokieć na jego głowie, wolę więc sobie nie wyobrażać, co on czuł po tym uderzeniu. Trafił mnie, ale ja robiłem swoje w grapplingu.
Phil De Fries idzie przez kolejne walki jak prawdziwy taran. Pas obronił po raz trzynasty, ale cały czas podchodzi do siebie bardzo krytycznie.
– Dziękuję wszystkim za wsparcie. Obiecuję, że następny razem pokażę się z lepszej strony. Myślę, że nie zawalczyłem jak zawodnik z pierwszej dziesiątki rankingu wagi ciężkiej. Pokazałem serce do walki, ale nie pokazałem odpowiednich umiejętności. Następny razem wygram w dominującym stylu – zapewnił De Fries.
Anglik jest najdłużej panującym czempionem w historii organizacji KSW. Na tronie wagi ciężkiej zasiada od roku 2018 i jest na niesamowitej fali szesnastu wygranych z rzędu.





