21-letni Adam Stodolski (-73kg), uczestnik tegorocznych Mistrzostw Świata i Europy, po raz pierwszy w karierze został Mistrzem Polski Seniorów – Miałem w sobie sportową złość – mówi judoka UKS Leśnik Kaczory.
Po zdobyciu brązowych medali MP w 2019 roku w Rybniku i w 2020 roku w Trzciance, tym razem Adam Stodolski stanął na najwyższym stopniu podium w Opolu.
– Stoczyłem 4 mocne pojedynki. W eliminacjach z Tomaszem Czerniawskim i ćwierćfinale z Patrykiem Kastnerem wygrałem po kontrataku na waza-ari, w półfinale dość szybko rzuciłem rywala Ksawerego Morkę na ippon na tai otoshi, a finał z Wiktorem Mrówczyńskim był mocno wyrównany. W dogrywce wygrałem na kary – powiedział Adam Stodolski.
W MP 2019 przegrał w półfinale z Wiktorem Mrówczyńskim, a o brąz pokonał Ksawerego Morkę. Natomiast rok temu u siebie w Trzciance w ćwierćfinale uległ Mateuszowi Garbaczowi, a następnie w repasażach wygrał z Maksyminem Bogdałem i Michałem Bartusikiem.
– Tytuł Mistrza Polski to dla mnie duże osiągnięcie. Potwierdzam, że potrafię walczyć na wysokim poziomie i będę chciał pokazać spore umiejętności podczas listopadowych Młodzieżowych Mistrzostw Europy na Węgrzech – dodał podopieczny trenerów Józefa i Tomasza Jopków.
W tym roku Adam Stodolski rywalizował w seniorskich ME w Lizbonie i MŚ w Budapeszcie. W Grand Slamie w Turcji zajął 5 lokatę. Przed MP startował w zawodach Grand Prix w Chorwacji.
– Miałem w sobie sportową złość po niepowodzeniu w Zagrzebiu i chęć wygrania Mistrzostw Polski. Zabrakło mi wykończenia w walce z Niemcem Lukasem Vennekoldem – przyznał reprezentant Polski.
W dniach 23 – 24 października Adam Stodolski będzie walczył w European Open w Maladze, a później kontynuował przygotowania do MME U23.