– Wiem, co muszę poprawić żeby moje judo było bardziej efektywne – mówi Aleksandra Szulc (-52kg), która w ostatnich dniach trenowała z reprezentantkami Kosowa i Izraela na zgrupowaniu w Netanyi.
– Pojedynki z doświadczonymi seniorkami pokazały mi, ile jeszcze do nich brakuje i co trzeba żeby walczyć na takim samym poziomie – powiedziała 18-letnia Aleksandra Szulc (KSJ Gwardia Koszalin).
Na międzynarodowym campie w Izraelu Polki trenowały m.in. z Mistrzyniami Olimpijskimi z Tokio Kosowiankami Distrią Krasniqi (-48kg) i Norą Gjakovą (-57kg).
– Trenowanie z medalistkami Igrzysk Olimpijskich również pozwoliło mi podpatrzeć dużo technik i rozwiązań, które na pewno przeanalizuję i postaram się dopasować do mojego stylu walki. Camp był bardzo ciężki, więc każdy rzut bardzo cieszył – dodała brązowa medalistka Mistrzostw Polski Seniorek z 2020 roku w wadze -48kg. Natomiast w tym roku zajęła 5 pozycję w MP w kategorii -52kg.
Aleksandra Szulc podkreślała, że camp był „fajny, choć ciężki, a atmosfera świetna i aż chciało się trenować”. – Wnioski są jasne, trzeba trenować i dawać z siebie wszystko na każdym treningu, krajowym i zagranicznym.
Z rywalek z niższych kategorii wagowych judoczka z Koszalina walczyła m.in. z Distria Krasniqi, Mistrzynią Olimpijską i Mistrzynią Europy oraz Izraelką Gefen Primo, aktualną brązową medalistką seniorskich Mistrzostw Świata i Europy.
– Osobiście uważam, że najtrudniejszą przeciwniczką była Distria Krasniqi, zawodniczka starsza i bardziej doświadczona od Gefen Primo. Głównym problemem w walce z nią stanowiła różnica siły. Kosowianki słyną z siłowego judo, co doskonale było czuć na macie w Netanyi – dodała reprezentantka Polski.