
Andrzej Grzebyk: „Będę walczył na śmierć i życie”
Andrzej Grzebyk szykuje się do wielkiego rewanżu z Adrianem Bartosińskim i zapowiada, że od czasu pierwszej walki stał się zupełnie innym zawodnikiem.
Bilety na XTB KSW 105 w sprzedaży na eBilet.pl
Ruszyła sprzedaż dostępów do gali XTB KSW 105 w CANAL+!
Adrian Bartosiński i Andrzej Grzebyk starli się po raz pierwszy w lutym roku 2022. Pojedynek, do którego doszło podczas gali KSW 67, rozstrzygnął się na początku drugiej rundy. Po mocnym ciosie Andrzeja Grzebyka Bartosiński upadł na matę, ale tam sytuacja się błyskawicznie odwróciła, Adrian złapał nogę Andrzeja w technikę kończącą i zmusił go do poddania się. Dziś Grzebyk przyznaje, że wówczas miał na głowie wiele spraw, które nie pozwoliły mu na pełne skupienie się na walce.

– Miałem dużo bodźców negatywnych, które mi nie sprzyjały – wspomina Grzebyk. – Starałem się oszukać swoich bliskich, że wszystko jest dobrze, a tak naprawdę moja głowa była bardzo rozsypana, ze względu na to, że budował się mój dom, urodziła się moja córa. Ja się tak sfokusowałem, że każdego dnia do niej wstawałem. Do tego dwa razy dziennie trenowałem, miałem zmianę sztabu trenerskiego. Do tego wcześniej złamana noga i nie przerobienie tego. Naprawdę wiele rzeczy, które nie pomagały mi w tym czasie, ale mimo to chciałem zawalczyć. Potem dopiero była praca z psychologami i przerobienie tego wszystkiego. Wtedy oszukiwałem sam siebie i innych, że jest dobrze, a nie było. Potem się do tego otwarcie przyznałem rodzinie i bliskim. Tak jednak miało być, miałem tę walkę przegrać, żeby odrodzić się jak feniks z popiołów.
Dziś Andrzej Grzebyk jest na fali czterech wygranych z rzędu i czuje się świetnie przed zbliżającym się starciem.
– Tym razem jestem już całkowicie innym zawodnikiem. Jestem mega zbudowany, nakręcony wygranymi, które w tym ciężkim dla mnie okresie od nowa mnie zbudowały. Będę tam walczył na śmierć i życie, i nie wiem, co tam musi się wydarzyć, żebym się poddał. Będę robił wszystko, żeby moja ręka po walce była wzniesiona do góry. Będzie ostro.
Na szali starcia z Adrianem Bartosińskim będzie leżał mistrzowski pas dzierżony przez „Bartosa”.
– Pas pasem, ale jednak chęć wygrania z nim, pokazania mu i sprowadzenie go na ziemię daje mi więcej motywacji niż ten złoty pas – przyznaje Grzebyk. – Podchodzę do tej walki całkowicie inaczej. W ogóle nie myślę o pasie. Przede wszystkim myślę o tym, żeby się zrewanżować i dać z siebie nie sto, a dwieście procent w tej walce, zrobić to, co miałem zrobić w pierwszym starciu, a co nie zagrało.
Do walki Andrzeja Grzebyka z Adrianem Bartosińskim dojdzie już 26 kwietnia podczas gali XTB KSW 105 w Gliwicach.