
W drugiej walce wieczoru gali XTB KSW 104 numer siedem rankingu wagi półśredniej, niepokonany od czterech walk Tymoteusz Łopaczyk, zmierzy się w okrągłej klatce z niepokonanym od pięciu starć Oskarem Szczepaniakiem.
Bilety na XTB KSW 104 w sprzedaży na eBilet.pl
Tymoteusz Łopaczyk wejdzie do okrągłej klatki po raz drugi. Zadebiutował w KSW w czerwcu roku 2024, kiedy to zmierzył się z Brianem Hooiem. Polak od początku pojedynku dobrze realizował swój plan taktyczny. Rozbijał nogę wykroczną rywala i nie dawał się mu złapać w stójkowych wymianach. W drugiej fazie walki zdecydował się pójść do parteru, gdzie mocno atakował ciosami i łokciami, ale nie zdołał skończyć starcia przed czasem. Ostatecznie jednak sędziowie nie mieli wątpliwości i zwycięzcą wskazali Tymoteusza Łopaczyka, który zaraz po walce powiedział:
– Zimna głowa. Trenerzy cały czas podpowiadali, że jak zachowam spokój, to wszystko będzie dobrze i tak było. Dzięki Bogu, że mam takich szkoleniowców.
Czerwcowe starcie było kolejnym zwycięskim bojem w wykonaniu Łopaczyka, który od roku 2022 pozostaje niepokonany i jest po czterech wygranych z rzędu. Następną walkę w KSW Tymoteusz miał stoczyć w grudniu zeszłego roku, ale kwestie zdrowotne nie pozwoliły mu na powrót do klatki. Teraz zmierzy się z Oskarem Szczepaniakiem i zapowiada:
– Pełne skupienie, ostatnie szlify i maksymalne zaangażowanie. Ciało i głowa gotowe! Nie mogę się doczekać soboty. Gotowi na show?
Łopaczyk zawodowo rywalizuje od roku 2016. Do dziś stoczył piętnaście pojedynków i dwanaście z nich wygrał. Dziewięć razy kończył rywali przed czasem. Sześć razy tryumfował przez nokaut, a trzy przez poddania. Zdobył mistrzowską szablę organizacji Armia Fight Night i pas Babilon MMA. Posiada też czarny pas w brazylijskimi jiu-jitsu.
Oskar Szczepaniak wejdzie do okrągłej klatki po raz szósty. Ostatni raz rywalizował w niej w czerwcu zeszłego roku, podczas tej samej gali co Łopaczyk. Jego rywalem był wówczas Adrian Zieliński. Panowie dali fanom świetne kickboxerskie starcie. Szczepaniak starał się być ruchliwy na nogach i atakował dobrymi kopnięciami. Zieliński trafiał natomiast mocnymi ciosami i wchodził w szybkie wymiany w bliskim dystansie. Walka trafiała też na chwile do klinczu i na matę, ale przez większość czasu Oskar Szczepaniak dobrze kontrolował bój, atakując efektywnie w stójce i wywierając presję, co ostatecznie dało mu zwycięstwo na punkty. Po walce Oskar powiedział:
– Cały czas idziemy do przodu. Mój styl jest budowany przez moich trenerów, a ja wykonuję robotę. Jestem bardzo zadowolony, że udało się wygrać. To jest moja ciężka praca i moich trenerów. Pnę się do góry. Kolejna cegiełka, najważniejsza w doświadczeniu. Lecimy po kolejne zwycięstwo.
Przed zbliżającą się konfrontacją z Łopaczykiem Szczepaniak nie kryje, że postrzega rywala jako bardzo mocnego przeciwnika. Cieszy się jednak z kolejnego wyzwania i jest ciekaw zderzenia styli, do których dojdzie 8 marca.
Oskar Szczepaniak rywalizuje zawodowo od roku 2020. Do dziś stoczył osiem pojedynków i tylko raz musiał uznać wyższość przeciwnika. Aktualnie jest na fali pięciu wygranych z rzędu.
Walka Tymoteusza Łopaczyka z Oskarem Szczepaniakiem zapowiada się na mocne zderzenie dwóch wymagających zawodników. Który jednak z nich utrzyma się na fali zwycięstw? Przekonamy się już 8 marca podczas gali XTB KSW 104 w Gorzowie Wielkopolskim.