W swoim zaledwie 3 występie w Grand Prix Anna Borowska (-57kg) zdobyła złoty medal w Taszkiencie. W tym roku wygrywała też w innych międzynarodowych zawodach – w European Open w Pradze i African Open w Casablance.
– Poprzednio w Grand Prix startowałam rok temu w Zagrzebiu, gdzie przegrałam w pierwszej walce z późniejszą złotą medalistką Francuzką Lolą Benarroche. Może gdyby było inne losowanie, miałabym już jeden medal z Grand Prix. Cieszę się ze zwycięstwa w Uzbekistanie tym bardziej, gdyż zrewanżowałam się za ostatnie porażki Włoszce Caggiano i Izraelce Levy Nelson – mówiła Anna Borowska.
Zawodniczka klubu Kejza Team Rybnik wygrała w GP w Taszkencie 4 walki. Najdłuższą, bo trwającą prawie 7 minut, stoczyła w półfinale z Giulią Caggiano.
– Już kiedyś z nią wygrałam, a miesiąc przed Mistrzostwami Świata spotkałyśmy się ponownie w Mińsku. Tam mnie zaskoczyła i rzuciła po 30 sek. To rywalka, która w walce stara się nie robić zbyt wiele, a tylko czeka na mój atak i wtedy stara się wyprzedzać. Robi to najczęściej byle jak, na pokaz, ale sędziowie nie dają jej kary za fałszywe ataki. Taki ma swój styl. Na szczęście w pewnym momencie udało mi się wejść w osoto-gari i wygrałam w dogrywce – cieszyła się podopieczna trenera Artura Kejzy.
W finale Anna Borowska pokonała Izraelkę Timne Levy Nelson. Szybko zdobyła waza-ari, ale musiała być czujna, gdyż przeciwniczka nie zamierzała odpuszczać.
– Z nią akurat przegrałam podczas Mistrzostw Europy 2016 w Kazaniu. Stylowo bardziej mi pasuje, bo ona chce walczyć, pcha się na mnie. Teraz lepiej poszło mi na uchwycie, a właśnie w tym elemencie wtedy przegrałam. W trakcie tego finału obie byłyśmy opatrywane przez lekarza, na pewno mając prowadzenie czas się dłużył, ale ta minuta przerwy dała mi odetchnąć, odpocząć. Nie ukrywam, że przyjechałam na te zawody po chorobie – dodała.
Pod koniec miesiąca kolejny sprawdzian dla judoczki z Rybnika, tym razem debiut w Grand Slam w Abu Dhabi. – Liczę, że znów stoczę kilka bardzo dobrych walk, co da mi medal. Miejsce na podium na takich zawodach byłoby świetnym zakończeniem sezonu.