„Kiedy wracacie do gry?” czyli rozmowa z Wiesławem Koluchem
Rozmowa z szefem Światowej Organizacji Koluchstyl Wiesławem Koluchem na temat treningów, maseczek i szczepień …
Panie Wiesławie kiedy wracacie do gry?
Nasi zawodnicy, podobnie jak rzesze zawodników na całym świecie, w okresie tzw. kwarantanny trenowali prywatnie we własnym zakresie w domu. Adekwatnie do poluzowań rygorów epidemicznych rozpoczęły się treningi w lesie, czyli m.in. bieganie, jazda na rowerze. Niestety treningi sportów sztuk walk będą odmrożone dopiero w IV etapie i mam nadzieję, że nastąpi to w zapowiadanym terminie, czyli 1 czerwca.
Czy Pana zdaniem słuszne są tak rygorystyczne zaostrzenia?
No cóż, ostrożność jest zawsze wskazana. Jak najbardziej konieczne jest przestrzeganie higieny. Bardzo mnie irytuje kiedy na treningi przychodzą dzieci, jak i dorośli np. z katarem. Takie osoby oczywiście nie powinny przychodzić danego dnia na trening. Natomiast co do tzw. pandemii koronawirusa, myślę że zbyt pochopnie zastosowano jednakowe restrykcje do wszystkich. Organizmy młodych, w dodatku wysportowanych osób, doskonale radzą sobie z wieloma chorobami. Jednak aby układ immunologiczny funkcjonował prawidłowo potrzebny jest m.in. ruch. Sport to zdrowie! W szczególności w okresie podwyższonego zachorowania np. grypowego ruch jest jak najbardziej wskazany. Nie powinno się zamykać młodych ludzi. Powinni przebywać jak najwięcej na świeżym powietrzu, powinni trenować. Tym bardziej nie wolno zamykać w domach ludzi starszych, gdzie spacer na słońcu, świeżym powietrzu, plus dobre odżywianie to główne antidotum na wiele schorzeń.
Jest Pan autorem wielu książek, setek wywiadów telewizyjnych, radiowych. Posiada Pan kilka kierunków studiów, a jednym z nich jest psychologia. Zatem z punktu widzenia psychologa jak ocenia pan izolację?
Wykształcenie, dyplomy to tylko papier. Dla mnie liczy się doświadczenie, kreatywność. Ponad 30 lat staram się poszerzać wiedzę z zakresu medycyny (akademickiej jak i naturalnej), psychologii czy ezoteryki popierając zdobyte nauki badaniami. Podróżując po świecie zwiedziłem ponad 70 krajów. Spotykałem wielu wybitnych fachowców, którzy dla medycyny poświęcili swoje życie. Sam dość dobrze znam się na m.in. kręgarstwie, homeopatii czy masażach. Mając to doświadczenie mogę powiedzieć, że izolacja ludzi podsycana paniką w mediach, to nasilenie wielu chorób, a w pierwszej kolejności nerwic lękowych. Izolacja to frustracja. Ludzie zamknięci po pewnym czasie przestają poprawnie funkcjonować. Zamknięcie, brak słońca, lęk o utratę pracy, lęk o własne zdrowie, brak perspektyw życiowych to droga do rychłej depresji. Wszystko powyższe wytwarza lęk przed wyjściem z domu. Pozostaje telewizor, komputer, telefon co psuje wzrok. Często zamknięcie nasila problemy z przemocą domową. I tak w koło można wymieniać szereg różnych zagrożeń. Izolacji mówię – nie. Według chińskiej medycyny, aby człowiek nie chorował, energia chi musi napełnić w nim wszystkie kanały i meridany, mówiąc przejrzyściej powinien być w ciągłym ruchu.
A co Pan myśli o noszeniu maseczek, czy chronią nas przed wirusem?
Kiedyś rozmawiałem ze swoimi studentami na temat przeznaczenia różnego rodzaju masek. Padło też pytanie czy maska chirurgiczna, czyli jak sama nazwa mówi przeznaczona dla chirurgów, chroni przed wirusem. Odpowiedziałem, że można to porównać do płotu z siatki, który postawimy na swojej posesji, aby uchronić się przed pszczołami sąsiada. I tak przelecą, czyż nie? Noszenie masek na zewnątrz według mnie jest totalna bzdurą. Owszem, w miejscach typu przychodnie, szpitale, gdzie spotykają się ludzie przeziębieni, kichają, kaszlają, maska w pewnym stopniu ogranicza emisję zarazków. Ale noszenie maski, przepraszam, często brudnej, mokrej może tylko zaszkodzić. Nie rozumiem, dlaczego Polacy tak bardzo poddali się temu rygorowi, dlaczego noszą maski w miejscach, gdzie praktycznie nikogo nie ma. O przepraszam, może zjawić się ktoś ze straży i wypisać mandat dla naszego dobra. Wszyscy wiedzą, że noszenie maseczki jest zasadne tylko wtedy, kiedy jest wymieniana co kilka minut. Przecież noszona przez kilka godzin, dni, tygodni to największe skupisko zarazków. Naprawdę, jest mi bardzo żal starszych osób, które zostały zmuszone do noszenia maseczek, szczególnie w ciepłe dni, a obok nie ma nikogo. Z racji wieku często mają trudności z oddychaniem, a maseczka je tym bardziej ogranicza. W Azji już 30 lat temu spotykałem ludzi w maseczkach. Kiedy pytałem w jakim celu je noszą, mówili że albo są przeziębieni, albo jest to ochrona przed pyłem, a ostatnie lata przed smogiem. Tak więc kochani, na świeżym powietrzu oddychajmy świeżym powietrzem, nie zarazkami. Z racji bzdurnego zarządzenia powstało ostatnio wiele dowcipów związanych z maseczkami chirurgicznymi i najbardziej popularne to – przed czym chroni maska – przed mandatem, albo dlaczego chirurg zakłada maskę do zabiegu, bo jak schrzani, to pacjent nie rozpozna go w masce. Jednak odnośnie chirurgów to maseczka przy zabiegu oczywiście jest jak najbardziej wskazana.
Jeszcze chciałbym poruszyć drażliwy temat szczepionek. Czy zaszczepi się Pan przeciw koronawirusowi?
Absolutnie nie. Jesteśmy przeciwni szczepieniom przeciw grypie. Nie przypominam sobie byśmy kiedykolwiek chorowali na grypę, co najwyżej jakieś lekkie zaziębienia. Od zawsze jesteśmy w ruchu, dobrze odżywiamy się, dostarczamy odpowiednie naturalne produkty dla prawidłowego funkcjonowania układu immunologicznego typu: kiszone warzywa, świeże soki, kurkuma, oleje i wiele innych. Zero używek typu alkohol, kawa, tytoń. Mocny organizm sam sobie poradzi z wirusem, nie trzeba go osłabiać czymś z zewnątrz. Dobrze pamiętam jak moi rodzice za namową osób trzecich zaszczepili się przeciw grypie. I był to pierwszy i ostatni raz, ponieważ po szczepionce chorowali na grypę mocno jak nigdy.
A jak wyglądają Pana indywidualne treningi?
Jestem w bardzo komfortowym położeniu, ponieważ posiadamy dobrze wyposażoną własną salkę treningową. W każdym momencie mogę z niej skorzystać. Jazda na rowerze stacjonarnym, trochę siłówki, ćwiczenia ogólnorozwojowe na macie.
Czy w tym roku w Mongolii odbędą IV MŚ?
Raczej nie. Właśnie w tym czasie mieliśmy być w Ułan Bator na mistrzostwach świata. Wstępnie przełożyliśmy tę datę na wrzesień, jednak już teraz wiemy, że musimy je przełożyć na rok 2021. Nawet gdyby granice zostały otwarte, to zawodnicy i tak nie zdołają przygotować się do zawodów. Drugim problemem są fundusze. Federacje nie są w stanie uzbierać pieniędzy na przyjazd ekip. Wiadomo większość dotacji w związku z epidemią została cofnięta. Jestem w ciągłym kontakcie z wieloma organizacjami nie tylko sportowymi na świecie, a także prezydentami Koluchstyl na poszczególnych kontynentach i wiem, że sytuacja jest wszędzie taka sama.
W Polsce również musieliście odwołać wszystkie zawody?
Tak, przede wszystkim nie odbył się cykliczny, największy w Polsce turniej dzieci Młodzi Wojownicy Podlasia w Koluchstyl, który corocznie skupia ponad 1000 zawodników. W tym roku miała być to już V edycja, a wystąpić miały gościnnie dzieci z zagranicy.
Czego życzy Pan sportowcom?
Nie tylko sportowcom, ale wszystkim ludziom zdrowia i pozytywnych myśli. Ruszajcie się, jak najwięcej ruchu na świeżym powietrzu. Spacer, bieganie, rower, dużo owoców, warzyw, mniej polityki, więcej filmów z happy endem, unikanie osób narzekających. Jeżeli ktoś jest w grupie osób zagrożonych niech unika skupisk, dobre odżywianie i głowa do góry.
Dziękujemy za rozmowę, życzymy Panu oraz bliskim dużo zdrowia.