Leo Brichta: „Poczułem nowy impuls. Najchętniej walczyłbym przez cały czas”
Podczas gali XTB KSW 111 do okrągłej klatki wkroczy ponownie Leo Brichta, były pretendent do tymczasowego pas mistrzowskiego wagi lekkiej.
Bilety w sprzedaży na eBilet.pl i ticketmaster.cz
Leo Brichta po raz kolejny stoczy pojedynek w Trzyńcu, gdzie walczył ostatni raz w 2023 roku. Pokonał wówczas w świetnym, nagrodzonym bonusem, pojedynku Romana Szymańskiego. Teraz zmierzy się z Werllesonem Martinsem, byłym pretendentem do pasa mistrzowskiego wagi koguciej.
– Chciałem walczyć w Czechach i zaoferowali mi to starcie, więc je przyjąłem – mówi Brichta. Nie mogę się doczekać gali w Trzyńcu. Zabieram ze sobą mnóstwo znajomych. Będzie świetnie.
Czech ma za sobą pięć walk w okrągłej klatce. W lipcu tego roku starł się z Adamem Soldaevem, ale musiał uznać jego wyższość w boju. W kolejnym pojedynku nie zamierza jednak drugi raz popełnić błędu z walki z Soldaevem.
– Skupiliśmy się na błędzie, który popełniłem podczas ostatniej walki. Miał na mnie fatalny wpływ. Zwracam więc na niego uwagę podczas treningów. Źle się wówczas odchyliłem i złączyłem stopy. Poza tym wykonałem krok w tył, zaczynając od przedniej stopy. To był mój błąd, a Soldaev świetnie go wykorzystał.
Brichta zapowiada, że jest gotów na nowe wyzwanie i cieszy się, że będzie mógł zmierzyć się z tak dobrym fighterem, jak Martins.
– Martins to zawodnik kompletny i będzie dobrym przeciwnikiem – przyznaje Brichta. – Myślę, że to będzie interesująca walka. Zderzenie różnych stylów. Oczywiście ja też jestem kompletnym fighterem i uwielbiam walczyć. To jest coś wspaniałego. Poczułem nowy impuls. Najchętniej walczyłbym przez cały czas.
Brichta, który w profesjonalnych klatkach rywalizuje od roku 2017, stoczył dwadzieścia konfrontacji, z których trzynaście wygrał, a jedenaście zakończył przed czasem.
Do walki Leo Brichty z Werlessonem Martinsem dojdzie już 18 października podczas gali XTB KSW 111 w hali Werk Arena.





