
17-letnia Martyna Glubiak (GKS Czarni Bytom) potwierdziła bardzo dobrą formę i zdobyła złoty medal w wadze -63 kg podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży – Mistrzostw Polski Kadetów w Zamościu. – Bardzo dobrze czuję się w roli faworytki – mówi utalentowana judoczka.
Przed 2 tygodniami Martyna Glubiak zdobyła srebrny medal w Otwartym Pucharze Europy Kadetów w Szczyrku, gdzie w finale uległa Słowence Kai Schuster. Z kolei pod koniec września zwyciężyła w Pucharze Polski w podwarszawskim Piasecznie. A teraz wywalczyła złoto w MP rozgrywanych na Lubelszczyźnie.
– W Zamościu w pierwszej walce z Julią Michalską wygrałam wykonując w parterze klucz ude garami. Drabinka ułożyła się tak, że awansowałam bezpośrednio do półfinału, w którym wykonując dwa razy na waza-ari moją główną technikę – kouchi gari maki komi – zwyciężyłam z Wiktorią Jęcz. W finale spotkałam się z Anią Bednarz, z którą wygrywałam 2-krotnie w ostatnim miesiącu. Rzuciłam rywalkę 2-krotnie na ippon seoi nage z kolan, wygrywając w regulaminowym czasie. Startowałam jako faworytka, bardzo dobrze czuję się w takiej roli, spokojnie radzę sobie z presja i realizuję założenia ustalone z moimi trenerami – powiedziała Martyna Glubiak.
Półtora roku temu w OOM – MP w Chęcinach (Świętokrzyskie) zdobyła srebrny krążek wadze -63kg. Po pokonaniu 4 rywalek, przegrała o złoto z Aniką Łozińską z KJ Samuraj Koszalin.
– Od tego zmieniło się bardzo dużo. Przede wszystkim nabrałam doświadczenia, które odgrywa bardzo istotną rolę w naszym sporcie. Dobrze przepracowałam ten czas zarówno od strony psychicznej, jak i fizycznej. Wraz z trenerami klubowymi Markiem Słykiem, Eugeniuszem Misztalem i Krzysztofem Gadaczem pracowaliśmy nad techniką, taktyką, wytrzymałością i siłą, aby być w pełni przygotowanym pod każdym względem. Ogrom pracy wykonałam również wraz z trenerem kadry narodowej Tomaszem Jopkiem, z którym spotykaliśmy się na zgrupowaniach przez całe wakacje – przyznała judoczka z Bytomia.
Martyna Glubiak tym sezonem kończy starty w kategorii kadetek. Początek roku miała znakomity, bowiem w hiszpańskiej Fuengiroli sięgnęła po srebro Pucharu Europy. Późniejsza pandemia koronawirusa pokrzyżowała jej plany sportowe.
– Po zdobyciu srebrnego medalu na Pucharze Europy w hiszpańskiej Fuengiroli miałam bardzo duże plany i nadzieje na ten sezon. Niestety obecna sytuacja epidemiologiczna związana z Covid-19 pokrzyżowała je wszystkie. Staram się jednak szukać pozytywów w tej sytuacji, ponieważ negatywne myślenie w niczym mi nie pomoże. Przepracowałam ten czas najlepiej jak mogłam, a to na pewno zaprocentuje. Cieszę się, że pomimo trudnego czasu niektóre turnieje odbywają się i to dla mnie bardzo ważne. Chcę sprawdzać się zarówno na arenie ogólnopolskiej, jak i międzynarodowej. Mam nadzieję, że nasza docelowa impreza, jaką są Mistrzostwa Europy w Rydze, odbędą się na przełomie listopada i grudnia. Celem oczywiście jest stoczenie jak najlepszych walk, których efektem będzie medal imprezy mistrzowskiej – zaznaczyła Martyna Glubiak, uczestniczka turnieju EYOF w 2019 roku w Baku.