– Będę zadowolony jeśli zdobędziemy w Tel Avivie chociaż 1 medal w silnej kontynentalnej konkurencji. To byłoby poprawienie wyniku z 2017 roku, kiedy indywidualnie nie mieliśmy podium – mówi prezes Polskiego Związku Judo Jacek Zawadka przed Mistrzostwami Europy w Izraelu (26-28 kwietnia).
Rok temu na warszawskim Torwarze, krótko po zmianach w Związku – prezesem został wybrany Jacek Zawadka, powołani zostali nowi trenerzy kadry narodowej – Biało-Czerwoni wywalczyli srebro w zawodach drużynowych kobiet. Indywidualnie 5 miejsce zajęli Katarzyna Kłys -70kg i Maciej Sarnacki +100kg.
– Kasia Kłys zakończyła karierę podczas warszawskich ME, zaś dla Maćka Sarnackiego turniej w Izraelu to chyba życiowa szansa na medal w takiej imprezie. Bo kiedy, jeśli nie teraz, kiedy jest rozstawiony z nr 3 i nie trafi od razu na wielkie gwiazdy, do tego jest w dobrej formie. Nastawia się na Igrzyska w Tokio, ale po drodze byłoby świetnie, aby wreszcie stanął na podium Mistrzostw Europy i Świata, pokazując, że należy do najlepszych w wadze ciężkiej – powiedział Jacek Zawadka, na co dzień trener judo.
Polacy wczoraj polecieli do Tel Avivu, a już dziś poznają rywali w losowaniu. Łącznie na tatami wystartuje 11 podopiecznych trenerów Mariana Tałaja i Zbigniewa Pacholczyka.
– Chciałbym abyśmy przywieźli chociaż 1 medal. W niektórych wagach, patrząc na listy startowe, jest po 8-10 zawodniczek i zawodników, którzy mogą stanąć na podium. W naszym gronie, zwłaszcza kobiecym, też są judoczki, które realnie powinny powalczyć o medal. A jak to wyjedzie na miejscu, nikt dziś nie odpowie. Po tegorocznych turniejach Grand Slam, Grand Prix i European Open oraz pracy wykonanej na krajowych i zagranicznych zgrupowaniach, można być zadowolonym i z optymizmem oczekiwań Mistrzostw Europy. Na szczęście jakieś poważne kontuzje nas ominęły – dodał prezes Związku.
Jedyną rozstawioną Polką będzie Anna Borowska (-57kg). Bardzo dobrze w tym roku w zawodach międzynarodowych spisywały się Karolina Pieńkowska (-52kg) i Karolina Tałach (-63kg). Wielkie nadzieje związane są ze startem brązowej medalistki ubiegłorocznych MŚ Agaty Ozdoby-Błach (-63kg). Cieszy powrót do judo Darii Pogorzelec, która już ocierała się o medal Igrzysk, MŚ i ME. Na co ją stać w nowej wadze -70kg okaże się już w piątek.
– Bardzo wierzę w sukces którejś z dziewczyn, bo o Maćku już wspominałem. Cała reprezentacja to ciekawy zespół i mam nadzieję, że nasi zawodnicy sprawią miłe niespodzianki, choć łatwo nie będzie. Najbardziej doświadczoną Agatę Ozdobę-Błach stać na wejście do strefy medalowej. W tej samej wadze postępy robi Karolina Tałach, która dodatkowo wzmacnia się pracując z psychologiem. O podium możemy pokusić się też w kategorii -52kg. W wadze -57kg jest solidnie walcząca Ania Borowska i młoda Julka Kowalczyk. Miały lepsze turnieje, także słabsze, a kto wie może trafią w czwartek z najlepszą formą? Życzę całej naszej ekipie jak najlepszych walk i zwycięstw w ME – powiedział Jacek Zawadka.