Andrzej Maksymiuk: „Chciałbym, żeby zawodnicy zostawili serce na macie i pokazali charakter”
Wywiad z trenerem kadry narodowej w zapasach w stylu klasycznym Andrzejem Maksymiukiem
– Można powiedzieć, że już tylko godziny dzielą nas od rozpoczęcia Mistrzostw Świata w Paryżu. We Francji pierwsi do rywalizacji przystąpią klasycy. Kończycie przygotowania. Jest Pan z nich zadowolony? Wszystkie plany, założenia udało się zrealizować?
– Co do przygotowań myślę, że wszystko przebiega według planu. Po Memoriale Pytlasińskiego mieliśmy zgrupowanie międzynarodowe, na którym przebywało około stu zawodników z dwunastu państw. Zakończyliśmy to zgrupowanie ostatnim startem kontrolnym w Bukareszcie. Zawodnicy stoczyli po dwie, trzy walki. Był to potrzebny start zwłaszcza dla tych zawodników, którzy stoczyli mniej walk na Memoriale Pytlasińskiego, bo od Mistrzostw Europy tych startów nie było niestety za wiele. Następnie mieliśmy tzw. zgrupowanie końcowe, jak to się mówi ostatni mocny akcent w Niemczech w Heidelbergu. Chłopcy dobrze przepracowali ten okres i co ważne nie było żadnych kontuzji. Teraz jesteśmy w Spale, w sobotę 19 sierpnia wylatujemy do Paryża, dzień później pierwsza czwórka się waży, a w kolejnym dniu rozpoczynamy walki.
– Panie trenerze czego kibice i sympatycy zapasów mogą spodziewać się po występie biało-czerwonych we Francji?
– W kategorii 59 kg wystąpi Dawid Ersetic. Liczę, że zawodnik raciborskiej Unii stoczy dobre walki. Jeżeli będzie realizował założenia taktyczno-techniczne, to stać go na osiągnięcie dobrego wyniku, a jaki to będzie wynik zobaczymy. Myślę, że pierwsza ósemka byłaby satysfakcjonująca. W kat. 66 kg wystartuje Mateusz Bernatek. Po dobrym występie na Memoriale Pytlasińskiego liczymy na tego chłopaka. Stać go na wiele, ale trzeba pamiętać, że konkurencja jest bardzo duża. Chciałbym, żeby Mateusz zawalczył na swoim poziomie, a wtedy może zajść naprawdę bardzo wysoko. W kolejnej kategorii 71 kg wystartuje Grzegorz Wanke. Debiutant na mistrzostwach globu. Bardzo trudna kategoria wagowa z uwagi no to, że większość zawodników już się przestawia, bo prawdopodobnie w przyszłym roku nastąpi zmiana kategorii. Co do Grześka najważniejsze, żeby zawalczył na maksimum swoich możliwości, wtedy będziemy z niego zadowoleni. W wadze 75 kg startuje Dawid Klimek, ubiegłoroczny brązowy medalista Mistrzostw Europy U23. Na zawodach w Bukareszcie pokazał, że stać go na dobre walki. W kat. 80 kg nasz kraj reprezentować będzie Edgar Babayan. W zeszłym roku zdobył tytuł wicemistrza Europy w tej kategorii, był ósmy na mistrzostwach świata. Przy maksymalnie dobrej dyspozycji stać tego zawodnika na osiągnięcie naprawdę dobrego rezultatu. Jako sztab szkoleniowy liczymy, że powalczy o medale. W kat. 85 kg wystąpi Tadeusz Michalik, ubiegłoroczny medalista mistrzostw Europy. Jego tegoroczne były nie do końca satysfakcjonujące, ale liczę na to, że właśnie w mistrzostwach świata w końcu wszystko „odpali” i będziemy cieszyć się z dobrego wyniku. Wreszcie w kategorii 98 kg będzie walczył Radosław Grzybicki. Zawodnik, którego stać na stoczenie dobrych walk i na to liczymy, zwłaszcza na to, że jego koncentracja w końcu wypali od początku do końca. Jeżeli tak będzie nie powinno byc zle.
– Panie trenerze czy możemy zatem się spodziewać, że klasycy przywiozą do domu jeden, dwa medale. Czy nie chcialby Pan składać takich deklaracji przed zawodami?
– Nie chciałbym składać aż tak daleko idących deklaracji. Wiemy jak ciężko jest teraz zdobyć chociażby jeden medal w imprezach rangi mistrzowskiej. Wiadomo, że po to jedziemy na ME czy na MŚ, żeby walczyć o medale, tylko nie zawsze wychodzi tak jakby się chciało. Zależałoby mi najbardziej na tym, żeby zawodnicy zawalczyli na swoim najwyższym poziomie, żeby zostawili serce na macie, pokazali charakter. Jeżeli spełnią te warunki, o wynik będę spokojny.
źródło: zapasy.org.pl