BARTOSZ FABIŃSKI: „MOIM ULUBIONYM NARZĘDZIEM DO WYGRYWANIA SĄ ŁOKCIE”
Podczas zbliżającej się gali XTB KSW 90 w okrągłej klatce zadebiutuje Bartosz Fabiński, doświadczony zawodnik i trener Uniq Fight Club.
Bilety na XTB KSW 90 dostępne są na ebilet.pl
20 stycznia Bartosz Fabiński zmierzy się z mistrzem francuskiej organizacji Hexagone MMA Laïdem Zerhounim. Starcie to trafiło na kartę walkę XTB KSW 90 w zastępstwie za pojedynek, który miał stoczyć Radosław Paczuski. Były kickboxer musiał wycofać się z wydarzenia z powodu złamania ręki. Bartosz Fabiński, trener i kolega klubowy Radka, chce godnie zastąpić go w klatce KSW.
– Wspólnie z Radkiem trenujemy w jednym klubie – mówi Fabiński. – Oprócz tego, że jestem trenerem, jestem też zawodnikiem. Mam okazję wejść do klatki w zastępstwie za mojego podopiecznego i przyznam, że bardzo mnie to cieszy. Mam nadzieję być zastępstwem również dla tych ludzi, którzy specjalnie dla Radka kupili bilety, chcieli być na tej gali i wspierać zawodników z Uniq Fight Club.
Bartosz Fabiński walczy w zawodowym MMA od roku 2011. W rekordzie ma 21 konfrontacji, z których 16 wygrał. Od roku 2015 Polak z powodzeniem rywalizował pod banderą organizacji UFC, w której stoczył sześć pojedynków. Na swoim koncie ma zwycięstwa między innymi nad znanymi z KSW Emilem Meekiem i Antonim Chmielewskim. Teraz po raz pierwszy w karierze będzie miał okazję zawalczyć na Torwarze.
– Myślę, że Torwar jest bardzo wyjątkowym miejscem dla każdego warszawiaka. Nie miałem nigdy okazji zawalczyć na Torwarze i cieszy mnie to, że w końcu taką okazję dostanę.
Rywalem Polaka będzie Laïd Zerhouni, który na zawodowej arenie MMA rywalizuje od roku 2015. Wywodzący się z Algierii zawodnik ma na swoim koncie 20 pojedynków, z których 11 wygrał. Dziesięć razy kończył rywali przed czasem, a osiem razy robił to już w pierwszej rundzie.
– Jest twardym zawodnikiem – przyznaje Fabiński. – Dużo boksuje. Jego styl walki jest niekonwencjonalny. Ma na swoim koncie dużo poddań. Jest typem zawodnika, który cały czas stara się iść do przodu i wywierać presję.
Fabiński docenia umiejętności swojego przeciwnika, ale nastawia się złamanie jego woli zwycięstwa w zbliżającej się walce.
– Zawsze największą satysfakcję w walce daje mi moment, w którym czuję, że zaczynam przełamywać rywala, że przeciwnik przestaje myśleć o pokonaniu mnie, tylko skupia się na tym, żebym nie zrobił mu większej krzywdy. Wiadomo, że moim ulubionym narzędziem do wygrywania są łokcie. Myślę, że będziemy się trzy rundy tłukli.
Bartosz Fabiński ostatni raz walczył w październiku zeszłego roku i na gali Strife dopisał do swojego rekordu kolejne zwycięstwo.
Do walki Bartosza Fabińskiego z Laïdem Zerhounim dojdzie już 20 stycznia na COS Torwar w Warszawie.