
Droga do KSW 99 – Štefan Vojčák i Michal Martínek
Mocne zderzenie w królewskiej kategorii wagowej będzie walką wieczoru gali KSW 99. W starciu tym Štefan Vojčák ze Słowacji, który w rankingu wagi ciężkiej KSW zajmuje miejsce trzecie, zmierzy się z numerem cztery tego zestawienia, Michalem Martínkiem z Czech.
Bilety na galę KSW 99 w Gliwicach dostępne będą na eBilet.pl

Dla Štefana Vojčáka starcie na gali KSW 99 będzie czwartym pojedynkiem stoczonym w okrągłej klatce. Słowak ostatni raz walczył w maju tego roku, kiedy to zmierzył się z Ricardo Praselem, byłym pretendentem do pasa. W pierwszej odsłonie pojedynku panowie postawili na parter i chęć zdobycia zwycięstwa przez poddanie. Żadnemu nie udała się ta sztuka, a Vojčák stracił na macie punkt za nielegalne kopnięcie rywala. W drugiej odsłonie Prasel próbował obalić Słowaka, ale Vojčák wybronił tę akcję. Po niej widać było, że Ricardo doznał kontuzji barku, lecz kontynuował starcie. Chwilę później jednak Štefan mocno trafił go podbródkowym i posłał na deski. Po wygranej Słowak napisał w mediach społecznościowych:
– Długa droga za mną. Trzeci raz na polskiej ziemi w KSW. Walka i atmosfera na hali niesamowite. Zmierzyłem się z zawodnikiem, który przez długi czas zajmował wysokie miejsca w rankingach KSW, był nawet pretendentem do tytułu. Brał także udział w programie z cyklu Contender Series. Poza jego jedną próbą poddania, w pełni kontrolowałem tempo walki i stoczyłem ładne starcie, z jeszcze ładniejszym zakończeniem. W pojedynku było wszystko, co powinno zawierać dobre MMA.
Dla Štefana była to druga wygrana z rzędu w KSW. Wcześniej pobił Kamila Gawryjołka, którego posłał na deski w drugiej minucie pojedynku. Słowak słynie z szybkiego pokonywania rywali. Już sześć razy zwyciężał w pierwszej rundzie walki. Do tej pory Štefan cztery razy nokautował i trzy razy poddawał swoich przeciwników. Zanim Štefan wszedł do KSW walczył dla takich organizacji jak: Oktagon MMA, UAE Warriors czy Real Fight Arena. Bił się na Słowacji, w Serbii, Czechach i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Przygotowując się do zbliżającego się starcia Vojčáka trenował między innymi z Jirim Prochazką, byłym mistrzem UFC wagi półciężkiej.

Michal Martínek wejdzie do okrągłej klatki po raz piąty. Ostatni raz walczył w kwietniu tego roku, kiedy to zmierzył się z Prince’em Aounallahem na gali w Paryżu. Zawodnicy starali się trzymać w starciu na dystans i szachowali się w stójce pojedynczymi atakami. W drugiej rundzie Martínek trafił mocnym lewym, po którym Aounallah padł znokautowany na matę. Po starciu Czech powiedział:
– To były dla mnie ciężkie przygotowania, bo nigdy wcześniej nie zostałem znokautowany, a w ostatnim starciu poczułem na własnej skórze, co to za uczucie. Wiele osób zarzucało mi, że się do tego nie nadaję. Wiedziałem, że mam tylko dwie drogi do wyboru: wygrać walkę lub zakończyć karierę. Jestem wojownikiem i wróciłem na odpowiednie tory.
Przed walką w Paryżu popularny „Czarnobrody” przegrał przez nokaut z Darko Stosiciem. Wcześniej musiał uznać wyższość Daniela Omielańczuka. Był więc po dwóch porażkach z rzędu, ale udało mu się wrócić na zwycięską ścieżkę.
Michal Martínek jest byłym mistrzem wagi ciężkiej czesko-słowackiej organizacji Oktagon MMA i czołowym czeskim zawodnikiem królewskiej kategorii wagowej. W zawodowym MMA walczy od 2016 roku. Na swoim koncie ma jedenaście wygranych, z których osiem zdobył przed czasem, z czego siedem przez nokaut. Cztery razy kończył przeciwników już w pierwszej rundzie starcia.
Słowacko-czeskie starcie na szczycie wagi ciężkiej zapowiada się na walkę, która nie powinna potrwać całych trzech rund. Czy któryś z zawodników padnie jednak na matę? Przekonamy się już 19 października w małej hali PreZero Arena w Gliwicach.