MAMED CHALIDOW SZCZERZE O SWOICH PROBLEMACH
Mamed Chalidow, który już 7 grudnia wróci ze sportowej emerytury, by zmierzyć się z aktualnym mistrzem kategorii średniej Scottem Askhamem, wypowiedział się po raz kolejny swoich o problemach. W rozmowie z serwisem polsatsport.pl Mamed poruszył kwestię depresji, z którą zmagał się od kilku lat.
– Przed walką z Michałem Materlą miałem poważne problemy. Tego dnia trafiłem jednak na bardzo dobry dzień. Byłem w świetnej formie fizycznej i psychicznej. Po walce z Azizem ogłosiłem, że chcę zrobić przerwę. Ale tak naprawdę wtedy myślałem już o spokojnym odejściu. Po roku wrócił do mnie głód walki i znowu w dniu walki z Lukiem Barnattem wszystko ułożyło się doskonale. I tak z walki na walkę wszystko było odkładane. Ciągle w głowie trwała dyskusja, czy to już czas, czy jeszcze trzeba dać sobie szansę. Nie mogłem tego wyciszyć. To trwa już około pięciu lat. Nauczyłem się z tym żyć i to kontrolować. Bez walk jednak nie potrafię żyć. Na tym polega cały problem.
Mamed opowiedział również o swoich problemach, które doskwierały mu przed rewanżowym pojedynkiem z Tomaszem Narkunem. Dodał również, że teraz potrafi już sobie z tym radzić.
– Około trzech godzin przed walką wszystko zaczęło wracać. W tym momencie wszystko się przełącza. Wiesz, ciężko wytłumaczyć to osobie, która nie miała do czynienia z tym tematem. Wyłączasz się w jednym momencie. Przestajesz normalnie funkcjonować. Nie jesteś obecny. Dzisiaj jestem dużo mądrzejszy. Teraz potrafię kontrolować takie ataki. W tamtym momencie działałem tylko na przyzwyczajeniach, na wypracowanych odruchach. Nie potrafiłem się skoncentrować, nie miałem kontaktu z narożnikiem, nie dochodziły do mnie ich uwagi. To są okrutne momenty. W trakcie walki próbujesz zaatakować, a potem dzieje się coś złego. I znowu jesteś w pozycji wyjściowej. Zaczyna cię to przerażać… Nie walczysz tylko z przeciwnikiem, ale również ze sobą. Uświadamiasz sobie, że kilka lat temu sprawiało ci to radość, a w tym momencie to cię męczy. Na szczęście w tych przygotowaniach to powróciło, poczułem to. Trenerzy mówią, że jest super. Powtarzają, że nie wyglądam na starego…
Gala KSW 52 odbędzie się 7 grudnia w Gliwicach, a starcie Mameda Chalidowa ze Scottem Askhamem będzie walką wieczoru tego wydarzenia.