SPONSORZY
  • krex
  • energo
  • tlo-msz1200-1038x576

 

  1. Home
  2. Kickboxing
  3. Mistrzostwa Europy w Kickboxingu: złoci medaliści podsumowują start w Atenach
Mistrzostwa Europy w Kickboxingu: złoci medaliści podsumowują start w Atenach

Mistrzostwa Europy w Kickboxingu: złoci medaliści podsumowują start w Atenach

0
0

Wszyscy są bardzo młodzi, mają od 21 do 24 lat, a pasję do kickboxingu łączą ze studiami. Sławomir Malik w Kick Light, Aleksandra Mądraszewska, Łukasz Sosnowski i Roman Bushchak w Full Contact zostali Mistrzami Europy. W poniższym tekście znakomici reprezentanci Polski dzielą się wrażeniami z turnieju w Atenach.

Sławomir Malik (-69kg, Boksing Zielona Góra)

Wygrał z Portugalczykiem Charlie Thomasem, Bułgarem Latchezarem Ivanovem, Izraelczykiem Ameerem Asadem, Irlandczykiem Jake’m Riddellem.

– Generalnie każda z moich walk była ciężka. Najłatwiejsza w teorii miała być pierwsza, ale przez to, że dopiero wchodziłem w turniej, moja dyspozycja nie była optymalna. Jestem z niej najmniej zadowolony, jednak takie przetarcie zawsze jest potrzebne. Mam wrażenie, że ze wszystkich walk najbardziej kontrolowałem przebieg ćwierćfinałowej z Bułgarem. Co do półfinałowej potyczki z Asadem Ameerem był to nasz trzeci pojedynek, walczyliśmy już w półfinale zeszłorocznych Mistrzostw Świata i półfinale Pucharu Świata w tym roku. Wiedzieliśmy z trenerami, że w końcu z nim wygram, już w zeszłym roku było bardzo blisko, jednak wtedy w naszej ocenie zaważył brak upomnień za trzymanie i unikanie walki. Z Irlandczykiem mierzyłem się pierwszy raz, kilka razy startowaliśmy w tym samym turnieju, ale nigdy nie walczyliśmy. Finał i półfinał były bardzo wymagające, trudno mi wskazać, który etap był jednoznacznie cięższy. Swoje dodał również sposób punktowania, przez co zwycięstwa bardziej „wyrywałem”. Myślę, że największymi moimi atutami były wytrzymałość oraz świetna współpraca z narożnikiem. To co mówili trenerzy, starałem się jak najlepiej realizować.

– Jest to mój drugi medal z międzynarodowych imprez rangi mistrzowskiej, w zeszłym roku w MŚ w Portugalii zdobyłem brąz. Mam na koncie również medal brązowy z Pucharu Świata w Budapeszcie z tego roku. Mistrzem Polski w formule Kick Light -69kg jestem już 5 rok z rzędu, w tym 2 razy w juniorach. Od momentu przejścia do seniorów jest to moja bazowa formuła i w niej zamierzam się specjalizować.

– Do Zielonej Góry wróciliśmy o 4 rano, więc nie było mowy o jakimś hucznym powitaniu, dopiero w tym tygodniu będziemy z rodziną w jakiś sposób obchodzić. Z przyjaciółmi z klubu również dopiero się zobaczę. Mam 21 lat, kickboxing trenuje już 8 lat, ale 5 ze świadomością po co. Obecnie jestem studentem 3 roku kierunku lekarskiego na Uniwersytecie Zielonogórskim. Jeszcze nie wiem na jaką specjalizację się zdecyduję, dopiero zaczynam odkrywać co mnie najbardziej interesuje. W wolnych chwilach od sportu i nauki uwielbiam łapać kontakt z naturą, grywam również w szachy.

Aleksandra Mądraszewska (-48kg, Champion Gdańsk)

Wygrała z Greczynką Angeliki Bekiou, Węgierką Lillą Szeleczki i Niemką Asude Dursun.

– Na Mistrzostwach Europy nie ma słabych zawodników. Od początku wiedziałam, że muszę być gotowa na mocne walki. Do każdej z nich wychodziłam mocno skoncentrowana i zdeterminowana aby wygrać. Z niemiecką zawodniczka Asude Dursun spotkałyśmy się w zeszłym roku na Mistrzostwach Świata w Portugali, stoczyłyśmy równie mocny pojedynek, jednak to jej ręka powędrowała do góry. Obecnie nasz bilans walk to 3:2. Asude jest bardzo szczelną zawodniczką, wiedziałam, że nie mogę dać jej się trafić, bo później będzie ciężko mi nadrobić wynik. Atakowałam i starałam się ostatnia kończyć wymianę. Cały czas byłam skoncentrowana i szukałam czystych punktów.

– Przed Mistrzostwami Europy z całą kadrą Poland Full Contact Team przebywałyśmy na zgrupowaniu, gdzie codziennie toczyłyśmy walki sparingowe w ringu oraz bardzo intensywnie pracowałyśmy na worku. Myślę, że dużą rolę też odegrało nastawienie mentalne, do walk wchodziłam z chłodną głową i się nie podpalałam. Dzięki temu popełniałam zdecydowanie mniej błędów, które mogłyby zaważyć na wyniku.

– W 2023 roku na Mistrzostwach Świata w Portugalii również stoczyłam 3 mocne pojedynki. W finale spotkałam się dokładnie z tą samą przeciwniczką, co na tegorocznych Mistrzostwach Europy.

– Z Greczynką Bekiou rywalizowałam pierwszy raz, więc byłam ciekawa tej walki oraz jej przebiegu. Z Węgierką Szeleczki walczyłam drugi, raz obie walki wygrałam.

– Po powrocie do domu byłam bardzo zaskoczona i wzruszona wszystkimi ciepłymi słowami i gratulacjami. Chyba jeszcze do mnie nie doszło, co tak naprawdę zrobiłam. Zdobyłam tytuł Mistrzyni Europy, dalej chyba sama w to nie dowierzam.

– Mam 24 lata, kickboxing trenuję przeszło 8 lat. Studiuję na Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku na kierunku wychowanie fizyczne. Również prowadzę zajęcia z kickboxingu dla dzieci w Gdańskiej Podstawowej Szkole Autonomiczne. Prowadzę również treningi grupowe dla kobiet, jak i indywidualne dla młodzieży i dorosłych. Jeżeli chodzi o pasje, to lubię próbować nowych rzeczy od jakiegoś czasu tańczę hip hop. Interesuję się muzyką i malarstwem. Oczywiście uwielbiam spędzasz czas z najbliższymi i przyjaciółmi.

– To nie jest tylko i wyłącznie mój sukces. Wiele osób miało swój wkład: trener klubowy Bogdan Bliźniak, Kamila Bałanda, Maciek Krassowski, trenerzy kadrowi Radosław Laskowski i Wojciech Kierstein oraz trener Tomek Borowiec z Walecznej Lubelszczyzny, jak i wszyscy sparingpartnerzy oraz fizjoterapeuta Sławomir Danaj oraz wiele innych osób.

Łukasz Sosnowski (-63,5kg, Boksing Zielona Góra)

Wygrał z Włochem Alessandro Panzironi, Turkiem Fatihem Mirzą Bugra, Brytyjczykiem Aaronem Kinsleyem?

– Wszystkie walki były równie trudne, ale myślę, że najbardziej wymagająca była półfinałowa z reprezentantem Turcji. Myślę, że we wszystkich pojedynkach kluczowe były wyprowadzane przeze mnie mocne akcje, które były punktowane. Walka z Bugrą była najcięższa, ponieważ postawił mocny opór, przez co momentami prowadził na punkty, ale ostatecznie wynik był na moją korzyść

– Wcześniej najtrudniejszą walkę na Mistrzostwach Polski stoczyłem w finale z Karolem Poleszakiem.

– To był mój pierwszy start na Mistrzostwach Europy. Do tej pory nie miałem takiej szansy. To mój pierwszy rok, kiedy startuję w zawodach międzynarodowych

– Kojarzyłem przeciwników z Pucharu Świata na Węgrzech, ale byli też zawodnicy, których wcześniej nie znałem

– Mimo że walczyliśmy wewnątrz toru dla kolarzy to nie odczułem dużej różnicy (w porównaniu do hal sportowych – red.)

– W klubie jeszcze mnie nie było, natomiast w domu cała rodzina serdecznie mi pogratulowała

– Mam 22 lata, trenuję około 7 lat. Jestem na 3 roku inżynierii środowiska. W wolnej chwili lubię ze znajomymi pojechać na ryby. Najczęściej ze znajomymi jeździmy nad jezioro, największym okazem jaki złapałem był 15-kilogramowy karp.

Roman Bushchak (-91kg, Mistral Wojkowice)

Wygrał z Turkiem Hazarem Daglim, Azerem Suratem Garayevem, Chorwatem Tonim Catipoviciem.

– Wraz z moim głównym trenerem oraz trenerami kadrowymi analizowaliśmy przeciwników i ustalaliśmy plan walki. Z rundy na rundę konsekwentnie realizowałem założenia, a tablica wyników była zapełniona moimi punktami. Pierwszą walkę z Turkiem wygrałem poprzez knockout wysokim kopnięciem. Druga była wielkim wyzwaniem, ponieważ walczyłem z Mistrzem Świata tej kategorii. Dobry plan i chłodna głowa do ostatniej sekundy były kluczowe, dzięki temu moja ręka była w górze. Trzecia walka to była formalność. Niestety, sędziowie nie przyznawali mi punktów i nie liczyli przeciwnika, pomimo moich znaczących kopnięć i ciosów. Mimo tego ponownie moja ręka była w górze.

– Z klubem zaczęliśmy jeździć na sobótki z Full Contactem. Pokazałem się tam z dobrej strony co zostało zauważone przez trenerów tej formuły. Postanowiłem wystartować na Mistrzostwach Polski. Wygrałem i dostałem powołanie do kadry. Chciałem walczyć na ringu i być w kadrze, ze względu na świetną atmosferę i możliwość rozwoju. W reprezentacji tworzymy małą rodzice i wszyscy się wspierają, co tylko motywuje do dalszych działań. Wraz z Bartkiem Słodkowskim zwyciężyliśmy w Mistrzostwach Świata w 2023 roku w Light Contact i chcieliśmy nowych wyzwań i tak wyszło.

– Nie znałem moich rywali. Bazowałem na walkach z poprzednich mistrzostw oraz walk, które były na zawodach. Wypatrywałem błędów i szykowałem plan, jak wspomniałem wcześniej. Moją przewagą były szybkość, spryt oraz mocne kopnięcia, które zrobiły robotę.

– Kolejnym celem są MP w Full Contact, ale zagwarantować sobie miejsce w kadrze oraz start na MŚ w Abu Dhabi. Starty w innych formułach są dla mnie cennym doświadczeniem, dlatego biorę w nich udział, ale główną formułą będzie Full Contact.

– Dostałem wiele gratulacji od zawodników mojego klubu, rodziny i znajomych. Wszyscy z mojego najbliższego otoczenia były zachwyceni moimi walkami oraz tytułem ME.

– Mam 23 lata. Łącznie trenuje 15 lat. Zaczynałem swoją przygodę od taekwondo. W tym sporcie miałem wiele tytułów i regularnie wygrywałem zawody. Zacząłem startować na macie w kickboxingu, lecz początek nie był najlepszy. Przegrywałem i nie byłem na podium. Po ME w 2022 wiedziałem co muszę zrobić, aby wygrywać i jaki jest poziom. Podjąłem to wyzwanie. Od tamtego momentu nie przegrałem żadnej walki. Poza karierą jako zawodnik, jestem również trenerem kickboxingu w moim klubie KS Mistral oraz trenerem personalnym. Studiuję również fizjoterapię na Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach.

Wśród brązowych medalistów był kolejny z kickboxerów Full Contact, startujący w kategorii -75kg Rafał Dobies (Puncher Płock): – Zadowolenie z podium jest, jednak cel był jeden, złoty krążek! Były to moje pierwsze zawody rangi ME. Znałem jednego zawodnika ze swojej kategorii wagowej. Spotkaliśmy się już na tegorocznym Pucharze Świata w Budapeszcie i tam go pokonałem. Odrobił lekcje, walka na ME była trudniejsza, jednak ponownie dla mnie zwycięska. Odpadłem w półfinale, przegrywając z rywalem z Niemiec, tegorocznym Mistrzem Europy. Walka była mocna i intensywna. Mam nadzieję, że podobała się oglądającym. Razem z trenerami przeanalizowałem walki i już wiemy nad czym pracować. Nie mogę się doczekać rewanżu, mam nadzieję, że będziemy mieli okazję skrzyżować rękawice za rok na Mistrzostwach Świata.