David Zawada (16-5) ponownie zaryzykował i wszedł w zastępstwo na dzisiejszą galę UFC Fight Night 141. Wojownik z Dusseldorfu również miał swoje momenty, ale ostatecznie 53-sekundy przed końcem walki zastopował go Jingliang Li (16-5). Wielka szkoda, bo 'Sagat’ w dwóch pojedynkach był bliski pierwszego zwycięstwa w Amerykańskim gigancie, a tak w następnym będzie najprawdopodobniej walczył o kontrakt.
Reprezentant UFD Gym świetnie wszedł w starcie – wywierał presję i trafiał zawodnika publiczności. David był precyzyjniejszy i jednym z ciosów posłał przeciwnika na deski. Li szybko doszedł do siebie i zdobył obalenie, a tam pracował ciosami z góry
W drugiej rundzie mieliśmy już inny przebieg pojedynku. Zawada próbował odpowiadać i dobrą opcją było wchodzenie z kolanami, co robiło oczywiście wrażenie. 30-latek zaś atakował niskimi kopnięciami, i po jakimś czasie pojawiła się duża opuchlizna. W trzeciej rundzie Jingliang kompletnie przejął inicjatywę i jego akcje były coraz częstsze i wyraźne. Mocne kopnięcie na tułów, a kolejne ciosy w parterze były dokończeniem dzieła.
