Jak się uczyć, to od najlepszych. Natalia Strzałka jest wielką nadzieją kobiecych zapasów. Reprezentantka bardzo zasłużonej dla polskich zapasów Slavii Ruda Śląska podczas zgrupowania kadry w Zakopanem podbiera nauki od bardziej doświadczonych koleżanek.
– Przez dwa tygodnie sporo się u nas działo. Były treningi siłowe, wypady w góry, dużo biegania i techniki oraz sporo walk. Naprawdę czujemy w kościach trudy tego zgrupowania. Ale nie ma co narzekać. Dzięki temu, że są na zgrupowaniu Monika Michalik, Agnieszka Wieszczek-Kordus, czy też Adela Hanzlickowa mam okazję uczyć się od najlepszych. Najważniejsze, że jest doskonała atmosfera i chęci do ciężkiej pracy – mówi zapaśniczka z Rudy Śląskiej.
Szczególnie cenne dla Strzałki były treningi z Moniką Michalik. Brązowa medalistka Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro oraz mistrzyni Europy w Nowego Sadu przekazała Natalii sporo ważnych uwag.
– Przede wszystkim, podczas walk mam zachować spokój do końca. Ciągle na macie robić swoje i cierpliwie czekać na swoją szansę. Tak naprawdę bardzo brakuje mi jeszcze doświadczenia. Szczególnie podczas ostatnich młodzieżowych mistrzostw świata w Bydgoszczy było to widać. Przegrałam swoją walkę, bo brakowało mi rutyny i cwaniactwa na macie. Poza tym, w tej wadze byłam najmłodsza – przekonuje zawodniczka startująca teraz w wadze do 72 kg.
Nic zatem dziwnego, że Strzałka w tym sezonie chce osiągnąć wyczekiwany sukces. Cierpliwie pracuje na wymarzony medal, dzięki któremu bardziej uwierzy w swoje umiejętności.
– Chcę wywalczyć medal na młodzieżowych mistrzostwach Europy w Stambule i spróbuję załapać się na mistrzostwa seniorek. Póki co, trener kadry Piotr Krajewski w lutym zabiera kadrę na zgrupowanie do Kończej Zaspy i turniej do Kijowa. Mam nadzieję, że dostanę powołanie na ten wyjazd. Cięgle brakuje mi doświadczenia, dlatego tylko takie wyjazdy mogą mi pomóc – podsumowała Natalia Strzałka.
Waldek Zawołowicz / PZZ
